Prasa
Próbą ożywienia życia kulturalnego miast było powołanie pisma „Głos Swarzędza”. Inicjatywa jego założenia wyszła od młodego drukarza Romana Bąka, który osiedlił się w 1934r. w Swarzędzu. Założył on drukarnię i fabrykę w Rynku 38. „Głos Swarzędza” miał podtytuł „Pismo gospodarczo-społeczne”. Na stronie tytułowej umieszczano też herb Swarzędza. Pismo wychodziło dwa razy w tygodniu (w środy i soboty) w nakładzie 300 egzemplarzy. Cena jednego egzemplarza wynosiła 10 gr. Wydawcą i redaktorem odpowiedzialnym był w jednej osobie Roman Bąk. Współpracownikiem pisma był Stefan Dytkiewicz, który redagował kronikę miejscową i społeczno-oświatową oraz zamieszczał aktualne artykuły (w latach 1937-1938 był korespondentem Polskiej Agencji Telegraficznej), a także Henryk Dąbkiewicz, zamieszczający sprawozdania sportowe.
Numer 1 „Głosu Swarzędza” ukazał się w dniu 1 września 1934r. Napisano w nim, że pismo poświęcone będzie sprawom gospodarczym i społecznym miasta Swarzędza i okolicy, stwarzając łącznik pomiędzy poszczególnymi obywatelami i towarzystwami. Ma za zadanie „informować o wszelkich sprawach dotyczących życia naszego miasta, rzemiosła, kupiectwa, parafii, władz i stowarzyszeń. Każdy numer pisma obejmował cztery strony. Nap pierwszej i drugiej stronie ukazywały się artykuły społeczno-ekonomiczne oraz polityczne o charakterze ogólnopolskim lub wielkopolskim, a także lokalnym, np. Wojna światowa i kryzys, Ustrój gospodarczy przed i po wojnie, Kłopoty handlu międzynarodowego, Zarys historii Swarzędza… […]
Na pierwszych stronach pojawiały się także artykuły okolicznościowe z okazji rocznic państwowych. Ponadto redakcja zamieszczała nowele i krótkie opowiadania, np. Głosy z prawieków, Niewygasła miłość, Mój towarzysz noclegu, Odrodzona dynastia, Teściowa. Dużą wartość poznawczą miały artykuły poświęcone dziejom Swarzędza od czasów najdawniejszych do 1935r. oraz numer specjalny (ośmiostronicowy) poświęcony Targom Meblowym w Swarzędzu. Trzecia strona pisma przeznaczona była na sprawy lokalne, np. sprawozdania z posiedzeń Rady Miejskiej, komunikaty Urzędu Stanu Cywilnego, parafii, towarzystw i szkoły. Wreszcie czwartą stronę przeznaczono na ogłoszenia. Reklamowali swe firmy i warsztaty różni rzemieślnicy i handlowcy swarzędzcy. Ponadto pismo zamieszczało wiadomości praktyczne (np. jak czyścić pierze) oraz wiersze i anegdoty.
„Głos Swarzędza”, który powstał w przededniu otwarcia Targów Meblowych, zaczął mieć kłopoty finansowe już na koniec listopada 1934r. Pod koniec 1934r. i na początku 1935r. próbowano uatrakcyjnić pismo, wprowadzając m.in.: artykuły o ordynacji podatkowej (pisał je emerytowany urzędnik skarbowy), dział prawniczy, wspomnienia z powstania wielkopolskiego i udziału w nim mieszkańców Swarzędza, a także więcej humoru. Pojawiły się też artykuły o zagrożeniu na polu ekonomicznym ze strony mniejszości żydowskiej, które miały zaktywizować miejscowe kupiectwo i rzemiosło (w tym czasie otworzył nowy sklep przedstawiciel mniejszości żydowskiej). Mimo tych zabiegów pisma nie udało się utrzymać i Bąk zawiesił „Głos Swarzędza” z dniem 31 stycznia 1935r. (ogółem ukazało się 40 numerów, z tego 32 numery w 1934r i 8 w 1935r.)
Bąk jednak nie zrezygnował i postanowił powołać pismo o zasięgu powiatowym. W dniu 2 marca 1935r. ukazało się sześciostronicowe pismo pod nazwą „Głos Powiatu Poznańskiego”, który ukazywał się dwa razy w tygodniu (w środy i soboty). W redakcji pojawiły się nowe nazwiska. Poza Dytkiewiczem i Dąbkiewiczem, z redakcją współpracowali Feliks Melosik (redaktor odpowiedzialny), Marian Malczewski (recenzje z imprez kulturalnych w Poznaniu) i F. Janiszczak (ogłoszenia i reklamy). W pierwszym numerze pisma redakcja stwierdzała, że „Głos Swarzędza” okazał się niewystarczający, a „Głos Powiatu Poznańskiego) będzie pismem bezpartyjnym, które będzie służyć tylko sprawom gospodarczym, społecznym, lokalnym oraz życiu organizacyjnym całego naszego powiatu. Układ pisma się nie zmienił. W dalszym ciągu dwie pierwsze strony zajmował problemy społeczno-ekonomiczne i polityczne. Poszerzono serwis międzynarodowy o wydarzenia z Francji, Anglii, Niemiec i Włoch. Dalej też publikowano nowele i opowiadania mające posmak sensacyjny i zachęcający do czytania. Więcej też miejsca poświęcono gospodarce polskiej w artykułach takich jak: Osadnictwo na kresach wschodnich, Wielkopolanie na Polesiu, Położenie przemysłu w Wielkopolsce, Frontem do wsi, Podatek przemysłowy, Umorzenie zaległych podatków, Międzynarodowe Targi w Poznaniu, Polska Wystawa Przemysłowo-Rzemieślnicza w Gdyni w 1935r. Wprowadzono też nowy dział Rolniczo-Ogrodniczy, który miał charakter poradnika. Nową formą były felietony pt. Faramuszki, w których ośmieszano wady mieszkańców Swarzędza. Zamieszczano też informacje z większych miejscowości powiatu poznańskiego, jak z Pobiedzisk, Stęszewa i Owińsk, m.in.: przeprowadzono wywiad z burmistrzem Kostrzyna. Ponadto na ostatniej stronie tradycyjnie umieszczono ogłoszenia firm i sklepów.
Specjalny numer poświęcono J. Piłsudskiemu po jego śmierci w dniu 12 maja 1935r. Wprawdzie „Głos” deklarował się jako pismo bezpartyjne, ale dominowały artykuły i informacje popierające rządy sanacyjne. Sporadycznie podawano komunikaty o zebraniach Stronnictwa Narodowego.
„Głos Powiatu Poznańskiego” ukazywał się tylko trzy miesiące. Ostatni, 25 numer, oddano czytelnikom w dniu 2 czerwca 1935r. Symptomy kryzysu wystąpiły już wcześniej. Z dniem 21 kwietnia 1935r. zwolniony został z redakcji F. Melosik. O przyczynach zawieszenia pisma wydawca poinformował w sposób nieco patetyczny: „Chcielibyśmy być dzwonem- bijącym na trwogę wobec jawnych i skrytych niebezpieczeństw- rezerwuarem życzeń powiatu- latarnią, oświetlającą drogi życia codziennego- budzikiem, pukającym do dusz, sumień obywateli, a czasem do ich kieszeni- w interesie dobra powszechnego… Niedostateczna ilość prenumeraty i sprzedaży nie mogła opędzić nawet kosztów własnych pisma, powodując co miesięczny deficyt, w końcu zaś zamknięcie pisma”. Wydawca upatrywał swe niepowodzenie w bierności i braku zrozumienia mieszkańców dla pisma oraz w braku kwalifikowanych sił w składzie redakcji. Brakowało wśród redaktorów nauczycieli i stolarzy, np. Brodowski, publikował artykuły w „Przeglądzie stolarskim”.
Źródło: „Dzieje Swarzędza. Monografia” Stanisław Nawrocki
Aktualnie w Swarzędzu wydawanych jest kilka pism, tygodników m.in.: "Tygodnik swarzędzki" czy "Prosto z Ratusza".