Tadeusz Staniewski (1873-1940) Pierwszy polski burmistrz Swarzędza
Autor: ANNA M. SZAFRAN
Urodził się w 1873 roku (25 października) w Kiełczewie, małej miejscowości pod Kościanem, znanej głównie z tego, że przez wiele lat była własnością zakonu jezuitów. Nie było tu jednak kościoła, a wieś należała do parafii w Kościanie. Ojciec, Stanisław (1850-1875) był nauczycielem (który przez pewien czas studiował na Uniwersytecie Berlińskim), matka zaś, Stanisława (1851-1938) pochodziła z rodziny Juraszów i była siostrą Antoniego Stanisława Jurasza (1847-1923), wybitnego laryngologa polskiego.
Tadeusz Staniewski miał jedną, starszą zresztą siostrę, Marię (1871-1940). Ojciec bardzo wcześnie osierocił rodzinę (w wieku 25 lat), a matka przeniosła się z dziećmi z Kiełczewa najpierw do Poznania, gdzie mieszkali jej teściowie (przy ul. Św. Wojciech), przez kilka lat prowadziła sklep z materiałami na ul. Półwiejskiej, później zaś, po usamodzielnieniu się syna - do Swarzędza, gdzie wyszła ponownie za mąż, za Walentego Łuczaka.
Tadeusz Staniewski ukończył Gimnazjum Fryderyka Wilhelma w Poznaniu. Posiadał więc biegłą znajomość języka niemieckiego, bo szkoła miała charakter niemiecki. Nie posiadał wyższego wykształcenia, być może rozpoczął studia ekonomiczne na jednym z uniwersytetów niemieckich. Przebywał bowiem przez pewien czas u swego wuja w Heidelbergu. Sam jednak w jednym z nielicznych archiwalnych dokumentów podaje tylko wykształcenie gimnazjalne. W latach 1896-1898 odbył praktykę w aptece Zygmunta Grochowiaka w Miłosławiu, zakończoną egzaminem przed fachową komisją. W Swarzędzu prowadził początkowo sklep drogeryjny – źródło utrzymania, który odsprzedał w późniejszych latach Albinowi Gramse’mu, swarzędzkiemu aptekarzowi. Tadeusz Staniewski przez pewien okres był też współwłaścicielem pierwszego swarzędzkiego autobusu marki „Ford” i w książce adresowej z roku 1928 widnieje jako wykonujący usługi w zakresie „samochodowej komunikacji”.
Tadeusz Staniewski przybył do Swarzędza prawdopodobnie około roku 1898, w okresie, gdy jego mieszkańcy, podobnie jak całe społeczeństwo Wielkopolski, aktywizowali się w różnych towarzystwach i organizacjach patriotycznych, dając odpór narastającej germanizacji. Znaczącą role w tym małym miasteczku odgrywało Koło Śpiewackie im. Dembińskiego oraz Chór Kościelny im. św. Cecylii przy Parafii św. Marcina (który powstał w 1907 roku) oraz Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”. Prężnie działało też Towarzystwo Czytelni Ludowych oraz Bractwo Kurkowe.
Upadek Niemiec w wyniku klęsk militarnych w I wojnie światowej, wybuch 9 listopada 1918 r. rewolucji w Berlinie przyniósł nową sytuację polityczną dla Polaków żyjących w zaborze pruskim.
Wypadki rozwijały się w tempie lawinowym, także w Swarzędzu. W dniu 13 listopada 1918 r. powołano Radę Robotniczo-Żołnierską pod przewodnictwem T. Staniewskiego, a w jego mieszkaniu (Rynek 12) utworzono biuro Rady. W listopadzie 1918 r powstała też Straż Obywatelska.
T. Staniewski musiał być mocno znany ze swej działalności i postawy patriotycznej, bo choć był tutaj osobą napływową i nie był wcześniej w wojsku (za wyjątkiem kilkumiesięcznej służby w tzw. Ersatz-Bataillons w Krotoszynie, od listopada 1916 do lutego 1917 r.), to jednak w listopadzie 1918 roku właśnie z ramienia swarzędzkiej Rady Robotniczej i Żołnierskiej został wybrany delegatem do Sejmu Dzielnicowego. Odtąd jego kariera polityczna rozwijała się błyskawicznie.
W grudniu 1918 roku powołano w Swarzędzu Straż Ludową i Radę Ludową, której pierwszym przewodniczącym został również T. Staniewski, a w lutym 1919 r. mianowano go dodatkowo komisarzem obwodowym.
Był osobą, która przejęła władzę w Swarzędzu z rąk ostatniego, niemieckiego burmistrza miasta, Brunona Glabischa. W lutym 1919 roku, już jako polski burmistrz żegnał oddział ochotników udających się do Powstania. Na Rynku w Swarzędzu, w miejscu, skąd oddział pod dowództwem Stanisława Kwaśniewskiego wyruszał do Poznania, żegnany przez władze miasta, w listopadzie 2005 roku została wmurowana pamiątkowa tablica.
W tamtym okresie Swarzędz był miastem z przewagą rzemieślników, był też ośrodkiem wielokulturowym. Istniała duża społeczność żydowska, a także dość duża grupa osób wyznania ewangelickiego, najczęściej Niemców. W tych trudnych warunkach Tadeusz Staniewski, choć był działaczem lokalnym, niezbyt znanym poza Swarzędzem, dla samego miasta zrobił jednak bardzo dużo i trudno pisać o dziejach międzywojennych Swarzędza nie wspominając jego osoby.
Nie był jedynym burmistrzem miasta w dwudziestoleciu między wojnami. W latach 1919-1929 było aż pięciu burmistrzów, ale pełnili oni krótkie, najczęściej jednoroczne kadencje. T. Staniewski (choć mianowanie otrzymał na lat 12), był burmistrzem przez 10 lat, nieprzerwanie od 1929 do wybuchu wojny w 1939 roku oraz wcześniej - w roku 1919. W latach 1920-1929 był przewodniczącym Rady Miejskiej oraz radnym.
Z nazwiskiem Staniewski łączy się też wiele inicjatyw gospodarczych i społecznych. Za jego kadencji miasto zwiększyło swój obszar i zabudowę, zostało zelektryfikowane i częściowo zgazyfikowane. Burmistrz dbał o rozwój zakładów podległych Zarządowi Miasta (ze skutkiem pozytywnym) oraz rozwój rzemiosła, czego dowodem jest budowa wystawienniczego pawilonu meblowego przy ulicy Wrzesińskiej. Był burmistrzem w okresie kryzysu gospodarczego lat 1929 1933. Uruchomił wtedy darmową jadłodajnię dla bezrobotnych, a dzięki pracom publicznym Rynek w Swarzędzu wyłożono nową brukową nawierzchnią. Przez kilka lat, od roku 1931 do roku 1934 był honorowym członkiem, później honorowym prezesem Straży Pożarnej, której działalność mocno wspierał.
T. Staniewski współuczestniczył w budowie kortów tenisowych oraz przyczynił się do powstania klubu sportowego „Unia”. W tym okresie funkcjonowały w Swarzędzu aż 43 organizacje społeczne i stowarzyszenia o różnym charakterze.
W działalność społeczną włączała się także mocno żona burmistrza, Halina Staniewska, która otaczała szczególną opieką tzw. ochronkę dla biednych dzieci, udzielała się w Stowarzyszeniu Miłośników św. Wincentego Paulo przy Parafii św. Marcina oraz prezesowała Katolickiemu Kołu Polek. Na początku wojny 1939 r. organizowała wydawanie darmowych obiadów dla dzieci pozbawionych opieki oraz rodzin, których ojcowie dostali się do niemieckiej niewoli.
Szerzej o rozwoju gospodarczym i społecznym Swarzędza za kadencji burmistrza Staniewskiego można przeczytać w dwóch dużych monografiach obejmujących lata 1638-1988, pierwsza, pod redakcją Stanisława Nawrockiego, nieżyjącego już dyrektora Archiwum Państwowego w Poznaniu, druga autorstwa Władysława Białka.
Działalność dla miasta, a wcześniej manifestowany gorący patriotyzm, przypłacił Tadeusz Staniewski życiem. Aresztowany po wejściu Niemców do Swarzędza, znalazł się najpierw w osławionej siedzibie gestapo w Poznaniu (tzw. „Domu Żołnierza”), później w Forcie VII, skąd wywieziono go, już w bardzo złym stanie zdrowotnym, po licznych okrutnych przesłuchaniach, szykanach i znęcaniu (miał wtedy 67 lat), do obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie. Dotarł tam w sierpniu 1940 roku i po kilku dniach znalazł się na „bloku śmierci”, gdzie zmarł 25 sierpnia 1940 roku. Symboliczny grób z przysłanymi żonie przez niemców prochami znajduje się na cmentarzu parafialnym przy kościele św. Marcina w Swarzędzu.
Po zakończeniu wojny w 1945 roku osoba T. Staniewskiego została całkowicie zapomniana.
Dopiero po 1989 roku Rada Miasta nadała jednej z ulic swarzędzkich jego imię, a od listopada 2005 roku przypomina go także wspomniana tablica powstańcza w Rynku. Pojawiły się także artykuły w lokalnych gazetach wspominające przy innych okazjach nazwisko pierwszego burmistrza.
Tadeusz Staniewski był dwukrotnie żonaty. Z pierwszego małżeństwa z Franciszką Czajkowską miał czworo dzieci (Witold, Irena, Halina, Bożena), z drugiego z Haliną Szulczewską - dwóch synów (Leszek, Andrzej). Najstarszy syn, Witold (ur. 1901), ukończył prawo, po zrobieniu aplikacji, został sędzią, najpierw w Międzychodzie, później był kierownikiem sądu w Śremie. Wraz z wejściem Niemców do Śremu został wzięty jako zakładnik, a potem wraz z 19 innymi zakładnikami rozstrzelany na Rynku w Śremie w październiku 1939 roku, o czym przypomina wmurowana tam tablica.
Drugi syn, Leszek (ur. 1918 r.), został w lutym 1940 roku aresztowany w Swarzędzu, przeszedł „Dom Żołnierza”, Fort VII, gdzie spotkał się ze swoim ojcem, a także był świadkiem śmierci bosmana Stanisława Kwaśniewskiego, dowódcy swarzędzkiego oddziału w Powstaniu Wielkopolskim. S. Kwaśniewskiemu Niemcy nigdy nie zapomnieli powstańczej historii, oraz tego, że w 1918 r. z Ratusza swarzędzkiego zerwał flagę niemiecką i zawiesił polską oraz brał udział w rozbrajaniu niemieckich policjantów. Leszek wraz z ojcem znalazł się w tym samym transporcie do Buchenwaldu, później przeniesiony do Ravensbruck, doczekał się wyzwolenia i w 1945 roku wrócił do Swarzędza.
Trzeci syn, Andrzej (ur. 1925 r.) przeżył wraz z matką okupację w Swarzędzu, szykany powojenne, tu też pracował i zmarł w 1977 roku.
Obecnie żyje tylko syn Leszek i jego rodzina oraz potomkowie pozostałych dzieci: córek Ireny, Haliny oraz syna Andrzeja. Syn Witold, śremski sędzia, nie założył rodziny.
Źródło: strona internetowa Wielkopolskiego Towarzystwa Kulturalnego w Poznaniu
16 lipca 2012r. w wieku 94 lat zmarł syn Tadeusza, Leszek Staniewski.
Zobacz więcej informacji o T.Staniewskim